Z lekkim opóźnieniem, ale oto podsumowanie drugiej połowy 2017 :-)
MARGO
,,Illuminae" to bez wątpienia książka XXI wieku. "Napisana" została w niezwykle nietuzinkowy sposób. Nie ma ona bowiem klasycznej narracji, a zwyczajną prozą zapisano tylko jedną, pierwszą, stronę. Później cały przebieg wydarzeń zostaje nam "zaserwowany" w postaci skanów, screenów z czasów, opisów z kamer oraz zwykłych zdań zapisanych w totalnie zadziwiający sposób, i to tak, że czasami trzeba książkę obracać o 360°.
Mroczna Wieża 1: Roland
Tom pierwszy opowiada o pościgu tytułowego Rolanda za człowiekiem w czerni, który mu ucieka... Ucieka... I ucieka... A Roland go goni... I goni... I goni... I nagle BUM!, dogania go!
Prokurator
Czym więc jest ,,Prokurator''? Wydaje mi się, że najlepszym określeniem będzie to, które nadane zostało dla książki ,,Kontekst'' Leonardo Sciascia. Mowa tu rzecz jasna o parodii kryminału. W gruncie rzeczy ,,Prokurator'' to taka parodia, tylko o wiele gorsza. Mamy tu wyidealizowanych bohaterów, którzy są przewidywalni do granic, i piękni wręcz obrzydliwie. Do tego dochodzi ostry język głównej bohaterki, kilka przekleństw i mamy przeciętnej jakości książkę, która może i nie jest tandetna, ale na prezent się już nie nadaje.
Pośród Bloków. Epopeja Dzielnicowa
Książka co prawda jest króciutka i malutka, ale autor zawarł w niej to wszystko, czego zabrakło Żulczykowi. Jak widać na przykładzie ,,Pośród Bloków" można napisać świetną prozę bez licznych wulgaryzmów, a te konieczne poddać cenzurze pisząc np. ,,k...a" zamiast naszego rodzimego słowa.
Bunkrów Nie Ma
Najnudniejsze opowiadanie, jakie kiedykolwiek przeczytałem. Drugie spotkanie z Kingiem i drugie rozczarowanie. Trzeciej szansy ode mnie nie dostanie.
(na zdjęciu komiks, bo opowiadanie jest w filmowym wydaniu ,,Rolanda'')
Fakap. Czyli moja przygoda z korpoświatem
Książka jest skierowana do grupy odbiorców, którzy mają nie tyle dość swojej pracy, ile są nią po prostu zmęczeni, ale nie fizycznie lecz emocjonalnym. Takie osoby na pewno rozśmieszą zwroty takie jak ten, który umieszczono np. na okładce, czyli fonetyczny zapis angielskich słów: ,,AMEJZING ENTERTEJMENT''. Mnie osobiście wydawał się on mało zabawny.
Nie chcę, aby moja recenzja miała negatywny wydźwięk, gdyż książka nie jest książką złą. Jest napisana bardzo dobrze i z pewnością spodoba się ludziom, którym temat pracy w korporacji nie jest obcy. Po prostu ja się do tej grupy nie zaliczam i wydaje mi się, że trudno połapać się w tym wszystkim, czym dysponuje Dolina Krzemowa.
Sen Henny
Król Edyp
Pierwsza lektura w nowym roku szkolnym. Mówiłem już, że nie lubię mitologii greckiej?
Dzikie Królestwo
Podsumowując, nie uważam, że ,,Dzikie Królestwo'' jest wybitną książką, ale nie jest też przeciętna. Jest na całkiem dobrym – pomijając dialogi – poziomie i mogę ją śmiało polecić. Czyta się ją przyjemnie i szybko (300 stron przeczytałem w jeden weekend) a dodatkowo ma intrygujące zakończenie. Mamy tu ponad 50 rozdziałów dynamicznej akcji i... humoru? Sami oceńcie.
Krótka Historia Świata
Nie mogę powiedzieć nic o fabule, bo ta książka jej zwyczajnie nie posiada. Jak niby można opisać podręcznik do historii? Nie ma tu też głównych bohaterów itp. Książka jest jednak ciekawa dal kogoś takiego jak ja, czyli dla kogoś, kto nie interesuje się zbytnio Historią (poza paroma epizodami) a chce dowiedzieć się czegoś więcej bez kucia na pamięć dziesiątek dat zapamiętywania nazwisk.
Jak Wytresować Cthulhu? Tom 1: Magia dla Początkujących & Tom 2: Coś na dachu
Podczas czytania, jak i po, odniosłem wrażenie, że ,,Coś na dachu" jest książką znacznie bardziej poważną od ,,Magii dla początkujących". Co ciekawe porusza ona trudniejsze tematy, jak na przykład smutek po odejściu ukochanej osoby z perspektywy dziecka, i jest trochę bardziej straszna.
Dodatkowo autor wyprowadził coś zupełnie nowego względem poprzedniego tomu. Mianowicie są to tzw. "Ślepe uliczki" - czyli sytuacje, gdzie musimy się cofać, albo ponieść konsekwencje swoich decyzji, bo nawet nie wiemy gdzie się cofnąć (warto więc zapamiętywać obrazki).
Ogólnie mam wrażenie, że tom drugi jest lepszy pod każdym względem. Bardzo rzadko zdarza mi się przeczytać dwa tomy jakiegoś cyklu/serii pod rząd. W przypadku tej serii nie miałem takiego problemu, tylko od razu po skończeniu ii dla początkujących zabrałem się za Coś na dachu.
Mleko i Miód. Milk and Honey
Definicja dobrej poezji dla każdego znaczy co innego. Zbiorek podsumuję tym stwierdzeniem: Jeśli masz wolne popołudnie i ochotę na poezję to ,,Mleko i miód'' cię nie rozczaruje.
Sen Henny: Imperium Magów
Sapiens. Od zwierząt do bogów
Trudnością może być fakt, że ,,Sapiens...'' to tak na prawdę ponad 500 stron tekstu od lewej do prawej. Formą przypomina esej, czy też profesjonalną rozprawę naukową. Brak dialogów rekompensują jednak różnorodne tabelki czy też świetne mapki. Szkoda tylko, że papier jest trochę zbyt cienki, ale to tylko szczegół.
Niektórym wydawać się dziwnym może fakt, że autor burzy wszystkie fundamenty współczesnego świata. Otwarcie mówi, że religie i - postawione obok - samochody, czy pieniądze to tylko wymysł ludzi. Podchodzi też do pewnych spraw w bardzo filozoficznej koncepcji. Uważa on, że gdybyśmy tylko chcieli, to samą myślą sprawilibyśmy, że na przykład pieniądze - będące już i tak wymysłem - przestaną istnieć, bo są czymś zbytecznym.
Najlepszy powód, by żyć
Ogólnym morałem książki jest to, aby dorastając nie zapomnieć o tym, że był się dzieckiem (podobnie było powiedziane w nowej wersji filmowej ,,Małego Księcia'' z 2015, ale tutaj podano to znacznie lepiej). Nasi bohaterowie przeżywają wiele zwyczajnych przygód, chociaż znajdziemy tu też kilka nieprawdopodobnych sytuacji.
Pozytywnie zaskoczyło mnie wydanie książki. Mamy tu kilkanaście stron zadrukowanych ,,od góry do dołu'' oraz - jak już mówiłem - PRZEWSPANIAŁE ILUSTRACJE. Co ważne, tylko w dwóch, czy trzech przypadkach ilustracja się trochę spóźnia względem tekstu, ale da się to wybaczyć, gdy się na nie spojrzy.
Harry Potter i Komnata Tajemnic
Nie będę recenzować Harry'ego, bo wiadomo, że jest genialny i nie miałoby to sensu, jednak jestem ogromnie dumny z tego, że posiadam to piękne wydanie w czarnej ;;dorosłej'' edycji i twardej okładce. Według mnie, jest t jedyne warte uwagi wydanie.
Światło
Uważam, że książka ,,Koszmarne istoty, które spotykasz każdego dnia'' to jakieś nieporozumienie. Znacznie lepiej będzie sięgnąć po chociażby książkę kucharską, bo w jej przypadku nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto.
Bestiariusz Słowiański. Część pierwsza i druga
Ilustracje umieszczone na każdej(!) stronie - zarówno piękne grafiki na całą stronę, jak i małe karykatury w dolnym rogu - to czysta magia. Niektóre grafiki powodują obrzydzenie, i takich jest niestety najwięcej (Chichitun, Chorobnik, Długi Zymk, itd.), inne (jak np. Dobrochoczy) sympatię, a taki Pieniężny Chłopczyk powoduje wręcz uśmiech na twarzy. Niestety są też takie, które powodują autentyczny lęk (jak taka Cholera chociażby, brrr...)
Spektrum: Leonidy
Z początku spodziewałem się, że ,,Spektrum: Leonidy'' to jakaś młodzieżówka niskich lotów powtarzająca utarte schematy. Na szczęście OGROMNIE się zdziwiłem. Nie spodziewałem się niczego. Dostałem za to mnóstwo zwrotów akcji, niespodzianek i zagadek, których wyjaśnienie było totalnie niespodziewane.
Dżuma
Lektura ta była naprawdę trudna w odbiorze i jeszcze trudniejsza w interpretacji.
Jakiego koloru są Buziaki?
Czym przykuła moją uwagę? Tym, że ma całkiem ładne ilustracje. Oczywiście nie umywają się one do tych z ,,Duszana'', którego nadal uważam za najładniej wydaną książkę dla dzieci w tym roku, ale należy pamiętać, że ,,Duszan'' był dla starszych dzieci. piękne rysunki w ,,Buziakach'' są na białym tle. Mamy tu na przykład kilka rzeczy, które mają kolor czerwony, niebieski itd. Warto również zaznaczyć, że ilustracje pokazują, jakim talentem dysponuje autorka. Liczę na kolejne jej publikacje w Polsce.
Gwiazdka z nieba
Muszę wspomnieć o rysunkach, bo te zapierają dech w piersiach. Co prawda format książki nie jest zbyt poręczny, i tej kwestii ,,Duszan'' prezentuje się o niebo lepiej, jednak twarda oprawa zasługuje na plusa. Po przeczytaniu książeczki od razu jeszcze dwa razy obejrzałem same tylko ilustracje. Ich autor - Marcin Minor naprawdę się postarał. Ilustracje są utrzymane w nocnym i nieco ciemnym klimacie, przez co jeszcze łatwiej wczuć się w fabularny klimacik.
Lot Osvalda
Generalnie ,,Lot Osvalda'' ma jeden spory problem. Mianowicie jest nim format tej publikacji. Książka jest po prostu zbyt duża na to, by zmieścić się gdziekolwiek. Pionowo jest za wysoka, a bokiem wystaje na dobre 10 cm za regał. W końcu została położona na wierzchu ,,normalnych'' książek.
Ty, Ja i Fejs
Książka jest chyba najlepiej jak dotąd napisaną powieścią autora znanego przede wszystkim z ,,13 Powodów''. W Polsce nie ukazała się żadna solowa książka Carolyn Mackler, ale widać, że udało jej się zaznaczyć tu swoją obecność. Powieść po raz drugi porusza ważne tematy. Mamy tutaj co nie co o uzależnieniu od internetu oraz coś o tym, że nie powinno się ingerować w przyszłość, ani swoją, ani tym bardziej innych.
Hotel Pod Jemiołą
Wydawać by się mogło, że książka będzie przede wszystkim o znalezieniu szczęśliwego związku, i że będzie to wątek dominujący, jednak zarówno relacje z Zeke'm, jak i sama konferencja, czy spotkania z ojcem są bardzo wyrównane i żadne z nich nie jest dominującym wątkiem.
Rycerze Pożyczonego Mroku
Cała historia jest bardzo prosta i przewidywalna, w sam raz dla młodszych czytelników. Myślę, że mógłbym ją porównać do Pearcy'ego Jacksona, czy Apolla tego samego autora. Na duży plus zasługuje też to, że książka nie jest napisana zwyczajnie. Mamy tu głosy z wnętrza głowy, czy tekst (jeśli mogę to tak nazwać, ci co czytali wiedzą) na szarych stronach. Myślę, że ,,Rycerze Pożyczonego Mroku'' będą dobrą propozycją, by zachęcić do czytania nie tylko najmłodszych. Polecam, bo warto. Szybko idąca akcja, łatwy w odbiorze tekst i dobrze wymyślona fabuła to to, co ważne w przypadku książek dla dzieci. ,,Rycerze Pożyczonego Mroku'' mają te cechy.
Lab Girl
Wciągająca powieść opowiadająca o tym, jak nasza bohaterka - Hope marzy o otworzeniu swojego laboratorium. Konsekwentnie dąży do spełnienia postawionego sobie celu - zostania kobietą naukowcem. Świat tu przedstawiony, to skandynawskie realia, czyli zimno i śnieżnie. Mamy tu jednak bardzo wiele opisów relacji między ludźmi, które nieco ocieplają ten klimat. Zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Bardzo ciekawą sprawą są wtrącenia o drzewach i liściach
Katedra w Barcelonie
Autor zapewnia czytelnikowi szybką i dramatyczną huśtawkę uczuć. Książka zaczyna się niewinnie, od ceremonii zaślubin ojca głównego bohatera - Bernarda. Jednak już po kilku stronach czytamy o okrutnym panu i o ojcu Bernarda. Opisy chwytają za serce, budzą współczucie oraz wywołują nienawiść dla możnowładców. Sytuacje te pojawiaj się w powieści wielokrotnie i tylko zachęcają do dalszego czytania. Ogólnie, to książki nie da się nie skończyć. Mimo objętości, która dla mnie akurat nie jest problemem, nie możemy przestać, póki nie przeczytamy jeszcze tylko jednego rozdziału.
Był sobie Człowiek. Komiks. Tom 1:Prehistoria
Przez komiksy po prostu się płynie. Zaczynamy czytać pierwszą stronę i zanim się obejrzymy, już komiks przeczytany. Kreska, którą narysowano komiksy jest wspaniała. Po pierwsze mamy tu rysunki, które w 90% nie różnią się od tego, co widzimy w bajce, dlatego łatwo się odnaleźć w oglądanej potem kreskówce.
Papierowe Miasta
W tym roku przeczytałem swoją ulubioną książkę po raz piąty. Nadal uważam, że jest genialna pod każdym względem i w październiku sięgnę po nią po raz kolejny!
Był sobie Człowiek. Komiks. Tom 2: Żyzne Doliny i Egipt
Po drugie jednak, mamy tu te 10%, które nie są zgodne z treścią bajek. Są to np. lekko zmieniona postać Mistrza - ma koszulę oraz kilka dodanych kwadracików, których nie ma w animacji. Dodatkowo kolory są bajeczne. Te w animacji - z powodu powstania kilka lat temu - są takie jednowymiarowe i bez esencji. W komiksie kolory są bardzo mocne i kontrastowe. Dodatkowo świetnie dobrane odcienie dodają rysunkom głębi. Myślę, że wyglądają one bardzo podobnie jak w ,,Była sobie Ziemia''.
Dzieje Tristana i Izoldy
Pełna abstrakcji i pozbawiona realizmu historia nieszczęśliwej miłości.
Damy Polskiego Imperium
Nie jest to zwykła książka historyczna. Ma ona bowiem coś, co wyróżnia ją na tle większości tego typu tytułów. Tym czymś są fabularne historyjki wplecione do opisów. Aż dziwne, że nikt nie wpadł jeszcze na ten pomysł - albo ja nikogo innego nie znam - aby wpleść do książki historycznej mini-historyjki z fabułą i... dialogami! Niektórym moja fascynacja wydawać się może przesadną, ale zrozumcie, że dla kogoś takiego jak ja, komu za nic nie sprawa przyjemności czytanie ciągu tekstu od góry do dołu (np. ,,Sapiens. Od zwierząt do bogów'') odkrywa, że jednak książka historyczna może wyglądać inaczej i ciekawiej.
Tak prezentuje się kolaż z przeczytanych tytułów:
MARGO
O ile trylogia Love Me With Lies miała sens, gdyż chodziło o odzyskanie utraconej miłości, o tyle ,,Margo'' takiego sensu nie ma. Mamy tu opowieść o poważnie chorej psychicznie dziewczynie, która ma skłonności samobójcze i zwidy. Nie potrafi zawahać się przed kilkukrotnym popełnieniem przestępstwa i poluje na coraz to nowe ofiary.
Warto zaznaczyć, że żeby polubić ,,Margo'' warto znać styl pisarki. Ja sam miałem spore zaskoczenie, kiedy okazało się, że (w przeciwieństwie do trylogii Love Me With Lies) książka pozbawiona jest dialogów w niemal 95%. Mamy tu po prostu sam tekst.
Najciekawsze jednak jest to, że tekst ten napisany jest tak dobrze, że książkę czyta się o wiele szybciej, niż inne, gdzie występują częste dialogi.
ILLUMINAE,,Illuminae" to bez wątpienia książka XXI wieku. "Napisana" została w niezwykle nietuzinkowy sposób. Nie ma ona bowiem klasycznej narracji, a zwyczajną prozą zapisano tylko jedną, pierwszą, stronę. Później cały przebieg wydarzeń zostaje nam "zaserwowany" w postaci skanów, screenów z czasów, opisów z kamer oraz zwykłych zdań zapisanych w totalnie zadziwiający sposób, i to tak, że czasami trzeba książkę obracać o 360°.
Mroczna Wieża 1: Roland
Tom pierwszy opowiada o pościgu tytułowego Rolanda za człowiekiem w czerni, który mu ucieka... Ucieka... I ucieka... A Roland go goni... I goni... I goni... I nagle BUM!, dogania go!
Muszę powiedzieć, że jeszcze żadna książka mnie tak nie wymęczyła. Nawet ,,Dziewczynę z Pociągu'' i jej ,,Zaginioną...'' koleżankę czytało się lepiej. Nigdy nie lubiłem książek Kinga i Roland nie zmienił mojego zdania o autorze. Nadal uważam, że pisze on zbyt rozwlekle i nudno.
Czym więc jest ,,Prokurator''? Wydaje mi się, że najlepszym określeniem będzie to, które nadane zostało dla książki ,,Kontekst'' Leonardo Sciascia. Mowa tu rzecz jasna o parodii kryminału. W gruncie rzeczy ,,Prokurator'' to taka parodia, tylko o wiele gorsza. Mamy tu wyidealizowanych bohaterów, którzy są przewidywalni do granic, i piękni wręcz obrzydliwie. Do tego dochodzi ostry język głównej bohaterki, kilka przekleństw i mamy przeciętnej jakości książkę, która może i nie jest tandetna, ale na prezent się już nie nadaje.
Pośród Bloków. Epopeja Dzielnicowa
Książka co prawda jest króciutka i malutka, ale autor zawarł w niej to wszystko, czego zabrakło Żulczykowi. Jak widać na przykładzie ,,Pośród Bloków" można napisać świetną prozę bez licznych wulgaryzmów, a te konieczne poddać cenzurze pisząc np. ,,k...a" zamiast naszego rodzimego słowa.
Bunkrów Nie Ma
Autor – Tony odwalił kawał dobrej roboty pisząc ,,Bunkrów Nie Ma''. Książka w stu procentach zasługuje na tytuł ,,Najzabawniejszej książki podróżniczej na Polskim rynku''.
Polecam gorąco wszystkim, którym czarny humor nie jest obcy.
Mroczna Wieża - opowiadanie Siostrzyczki z EluriiNajnudniejsze opowiadanie, jakie kiedykolwiek przeczytałem. Drugie spotkanie z Kingiem i drugie rozczarowanie. Trzeciej szansy ode mnie nie dostanie.
(na zdjęciu komiks, bo opowiadanie jest w filmowym wydaniu ,,Rolanda'')
Fakap. Czyli moja przygoda z korpoświatem
Książka jest skierowana do grupy odbiorców, którzy mają nie tyle dość swojej pracy, ile są nią po prostu zmęczeni, ale nie fizycznie lecz emocjonalnym. Takie osoby na pewno rozśmieszą zwroty takie jak ten, który umieszczono np. na okładce, czyli fonetyczny zapis angielskich słów: ,,AMEJZING ENTERTEJMENT''. Mnie osobiście wydawał się on mało zabawny.
Nie chcę, aby moja recenzja miała negatywny wydźwięk, gdyż książka nie jest książką złą. Jest napisana bardzo dobrze i z pewnością spodoba się ludziom, którym temat pracy w korporacji nie jest obcy. Po prostu ja się do tej grupy nie zaliczam i wydaje mi się, że trudno połapać się w tym wszystkim, czym dysponuje Dolina Krzemowa.
W trakcie czytania tomu pierwszego miałem chyba z osiem scenariuszy tego jak potoczy się akcja. Wiecie ile z nich się sprawdziło? ŻADEN! Nawet na samym końcu, kiedy już wydawało się, że wiadomo będzie o czym będzie drugi tom autor umieścił epilog, przez który totalnie się zagubiłem i nie pomogło żadne gdybanie. Nie mam tu na myśli jakiegoś mętliku, a zaskoczenie tak wielkie, że aż nie wiedziałem co o tym myśleć. Czyżby epilog był nawiązaniem do mitologii słowiańskiej? Jeszcze tego nie ustaliłem, gdyż jestem w trakcie czytania tomu drugiego, ale akcja jest powalająco dobra!
Pierwsza lektura w nowym roku szkolnym. Mówiłem już, że nie lubię mitologii greckiej?
Dzikie Królestwo
Podsumowując, nie uważam, że ,,Dzikie Królestwo'' jest wybitną książką, ale nie jest też przeciętna. Jest na całkiem dobrym – pomijając dialogi – poziomie i mogę ją śmiało polecić. Czyta się ją przyjemnie i szybko (300 stron przeczytałem w jeden weekend) a dodatkowo ma intrygujące zakończenie. Mamy tu ponad 50 rozdziałów dynamicznej akcji i... humoru? Sami oceńcie.
Krótka Historia Świata
Nie mogę powiedzieć nic o fabule, bo ta książka jej zwyczajnie nie posiada. Jak niby można opisać podręcznik do historii? Nie ma tu też głównych bohaterów itp. Książka jest jednak ciekawa dal kogoś takiego jak ja, czyli dla kogoś, kto nie interesuje się zbytnio Historią (poza paroma epizodami) a chce dowiedzieć się czegoś więcej bez kucia na pamięć dziesiątek dat zapamiętywania nazwisk.
Jak Wytresować Cthulhu? Tom 1: Magia dla Początkujących & Tom 2: Coś na dachu
Podczas czytania, jak i po, odniosłem wrażenie, że ,,Coś na dachu" jest książką znacznie bardziej poważną od ,,Magii dla początkujących". Co ciekawe porusza ona trudniejsze tematy, jak na przykład smutek po odejściu ukochanej osoby z perspektywy dziecka, i jest trochę bardziej straszna.
Dodatkowo autor wyprowadził coś zupełnie nowego względem poprzedniego tomu. Mianowicie są to tzw. "Ślepe uliczki" - czyli sytuacje, gdzie musimy się cofać, albo ponieść konsekwencje swoich decyzji, bo nawet nie wiemy gdzie się cofnąć (warto więc zapamiętywać obrazki).
Ogólnie mam wrażenie, że tom drugi jest lepszy pod każdym względem. Bardzo rzadko zdarza mi się przeczytać dwa tomy jakiegoś cyklu/serii pod rząd. W przypadku tej serii nie miałem takiego problemu, tylko od razu po skończeniu ii dla początkujących zabrałem się za Coś na dachu.
Mleko i Miód. Milk and Honey
Definicja dobrej poezji dla każdego znaczy co innego. Zbiorek podsumuję tym stwierdzeniem: Jeśli masz wolne popołudnie i ochotę na poezję to ,,Mleko i miód'' cię nie rozczaruje.
Sen Henny: Imperium Magów
Jeśli tom pierwszy był TOTALNIE nieprzewidywalny, jak mam nazwać to, co dzieje się w ,,Imperium…’’? Mamy tu do czynienia z najwyższej jakości fantastyką, od której nie sposób się oderwać. Jak doskonale wiecie z recenzji pierwszej części, w świecie Henny mamy wszystko: Magów, Elfy, Czarny Zakon i coś totalnie epickiego – Istoty Czystej Magii; nie mówiąc o Smoku!!!
Trudnością może być fakt, że ,,Sapiens...'' to tak na prawdę ponad 500 stron tekstu od lewej do prawej. Formą przypomina esej, czy też profesjonalną rozprawę naukową. Brak dialogów rekompensują jednak różnorodne tabelki czy też świetne mapki. Szkoda tylko, że papier jest trochę zbyt cienki, ale to tylko szczegół.
Niektórym wydawać się dziwnym może fakt, że autor burzy wszystkie fundamenty współczesnego świata. Otwarcie mówi, że religie i - postawione obok - samochody, czy pieniądze to tylko wymysł ludzi. Podchodzi też do pewnych spraw w bardzo filozoficznej koncepcji. Uważa on, że gdybyśmy tylko chcieli, to samą myślą sprawilibyśmy, że na przykład pieniądze - będące już i tak wymysłem - przestaną istnieć, bo są czymś zbytecznym.
Najlepszy powód, by żyć
Przez sporą część książki styl autorki przypominał mi GENIALNĄ trylogię Love Me With Lies Tarryn Fisher. Z takimi też oczekiwaniami zabierałem się do tej lektury. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłem, ale nie przesadnych zachwytów też nie było za wiele. W sumie nie ma się czemu dziwić, że bo styl Tarryn jest po prostu niepowtarzalny.
Fabuła nie jest zbyt oryginalna, od zwyczajna powieść o nastolatkach: ona - zamknięta w sobie, on - chce ją poznać i zrozumieć. Ale jest całkiem znośna. ,,Najlepszy powód, by żyć'' to taki przyjemny ''odmóżdżacz''. Jest taką sobie historyjką pokazującą, że życie ma sens. Trzeba tylko spotkać tę odpowiednią osobę.
DuszanOgólnym morałem książki jest to, aby dorastając nie zapomnieć o tym, że był się dzieckiem (podobnie było powiedziane w nowej wersji filmowej ,,Małego Księcia'' z 2015, ale tutaj podano to znacznie lepiej). Nasi bohaterowie przeżywają wiele zwyczajnych przygód, chociaż znajdziemy tu też kilka nieprawdopodobnych sytuacji.
Pozytywnie zaskoczyło mnie wydanie książki. Mamy tu kilkanaście stron zadrukowanych ,,od góry do dołu'' oraz - jak już mówiłem - PRZEWSPANIAŁE ILUSTRACJE. Co ważne, tylko w dwóch, czy trzech przypadkach ilustracja się trochę spóźnia względem tekstu, ale da się to wybaczyć, gdy się na nie spojrzy.
Harry Potter i Komnata Tajemnic
Nie będę recenzować Harry'ego, bo wiadomo, że jest genialny i nie miałoby to sensu, jednak jestem ogromnie dumny z tego, że posiadam to piękne wydanie w czarnej ;;dorosłej'' edycji i twardej okładce. Według mnie, jest t jedyne warte uwagi wydanie.
Światło
Nie czytam nałogowo ani romansów, ani miłosnych love story, dlatego też moja opinia o ,,Świetle'' może być z deka inna. Tak, jak recenzowane już przeze mnie na blogu ,,13 Powodów'' poruszało bardzo poważne i ważne tematy jak samobójstwo, tak ,,Światło'' to taka sobie niezobowiązująca młodzieżówka z USA. Jednak ,,Światło'' oferuje coś więcej. Ma ono pewien morał, mówiący o tym, że miłość na odległość nie musi być chwilowym romansem.
Koszmarne Istoty, które spotykasz każdego dniaUważam, że książka ,,Koszmarne istoty, które spotykasz każdego dnia'' to jakieś nieporozumienie. Znacznie lepiej będzie sięgnąć po chociażby książkę kucharską, bo w jej przypadku nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto.
Bestiariusz Słowiański. Część pierwsza i druga
Ilustracje umieszczone na każdej(!) stronie - zarówno piękne grafiki na całą stronę, jak i małe karykatury w dolnym rogu - to czysta magia. Niektóre grafiki powodują obrzydzenie, i takich jest niestety najwięcej (Chichitun, Chorobnik, Długi Zymk, itd.), inne (jak np. Dobrochoczy) sympatię, a taki Pieniężny Chłopczyk powoduje wręcz uśmiech na twarzy. Niestety są też takie, które powodują autentyczny lęk (jak taka Cholera chociażby, brrr...)
Spektrum: Leonidy
Z początku spodziewałem się, że ,,Spektrum: Leonidy'' to jakaś młodzieżówka niskich lotów powtarzająca utarte schematy. Na szczęście OGROMNIE się zdziwiłem. Nie spodziewałem się niczego. Dostałem za to mnóstwo zwrotów akcji, niespodzianek i zagadek, których wyjaśnienie było totalnie niespodziewane.
Dżuma
Lektura ta była naprawdę trudna w odbiorze i jeszcze trudniejsza w interpretacji.
Jakiego koloru są Buziaki?
Czym przykuła moją uwagę? Tym, że ma całkiem ładne ilustracje. Oczywiście nie umywają się one do tych z ,,Duszana'', którego nadal uważam za najładniej wydaną książkę dla dzieci w tym roku, ale należy pamiętać, że ,,Duszan'' był dla starszych dzieci. piękne rysunki w ,,Buziakach'' są na białym tle. Mamy tu na przykład kilka rzeczy, które mają kolor czerwony, niebieski itd. Warto również zaznaczyć, że ilustracje pokazują, jakim talentem dysponuje autorka. Liczę na kolejne jej publikacje w Polsce.
Gwiazdka z nieba
Muszę wspomnieć o rysunkach, bo te zapierają dech w piersiach. Co prawda format książki nie jest zbyt poręczny, i tej kwestii ,,Duszan'' prezentuje się o niebo lepiej, jednak twarda oprawa zasługuje na plusa. Po przeczytaniu książeczki od razu jeszcze dwa razy obejrzałem same tylko ilustracje. Ich autor - Marcin Minor naprawdę się postarał. Ilustracje są utrzymane w nocnym i nieco ciemnym klimacie, przez co jeszcze łatwiej wczuć się w fabularny klimacik.
Lot Osvalda
Generalnie ,,Lot Osvalda'' ma jeden spory problem. Mianowicie jest nim format tej publikacji. Książka jest po prostu zbyt duża na to, by zmieścić się gdziekolwiek. Pionowo jest za wysoka, a bokiem wystaje na dobre 10 cm za regał. W końcu została położona na wierzchu ,,normalnych'' książek.
Ty, Ja i Fejs
Książka jest chyba najlepiej jak dotąd napisaną powieścią autora znanego przede wszystkim z ,,13 Powodów''. W Polsce nie ukazała się żadna solowa książka Carolyn Mackler, ale widać, że udało jej się zaznaczyć tu swoją obecność. Powieść po raz drugi porusza ważne tematy. Mamy tutaj co nie co o uzależnieniu od internetu oraz coś o tym, że nie powinno się ingerować w przyszłość, ani swoją, ani tym bardziej innych.
Hotel Pod Jemiołą
Wydawać by się mogło, że książka będzie przede wszystkim o znalezieniu szczęśliwego związku, i że będzie to wątek dominujący, jednak zarówno relacje z Zeke'm, jak i sama konferencja, czy spotkania z ojcem są bardzo wyrównane i żadne z nich nie jest dominującym wątkiem.
Rycerze Pożyczonego Mroku
Cała historia jest bardzo prosta i przewidywalna, w sam raz dla młodszych czytelników. Myślę, że mógłbym ją porównać do Pearcy'ego Jacksona, czy Apolla tego samego autora. Na duży plus zasługuje też to, że książka nie jest napisana zwyczajnie. Mamy tu głosy z wnętrza głowy, czy tekst (jeśli mogę to tak nazwać, ci co czytali wiedzą) na szarych stronach. Myślę, że ,,Rycerze Pożyczonego Mroku'' będą dobrą propozycją, by zachęcić do czytania nie tylko najmłodszych. Polecam, bo warto. Szybko idąca akcja, łatwy w odbiorze tekst i dobrze wymyślona fabuła to to, co ważne w przypadku książek dla dzieci. ,,Rycerze Pożyczonego Mroku'' mają te cechy.
Lab Girl
Wciągająca powieść opowiadająca o tym, jak nasza bohaterka - Hope marzy o otworzeniu swojego laboratorium. Konsekwentnie dąży do spełnienia postawionego sobie celu - zostania kobietą naukowcem. Świat tu przedstawiony, to skandynawskie realia, czyli zimno i śnieżnie. Mamy tu jednak bardzo wiele opisów relacji między ludźmi, które nieco ocieplają ten klimat. Zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Bardzo ciekawą sprawą są wtrącenia o drzewach i liściach
Katedra w Barcelonie
Autor zapewnia czytelnikowi szybką i dramatyczną huśtawkę uczuć. Książka zaczyna się niewinnie, od ceremonii zaślubin ojca głównego bohatera - Bernarda. Jednak już po kilku stronach czytamy o okrutnym panu i o ojcu Bernarda. Opisy chwytają za serce, budzą współczucie oraz wywołują nienawiść dla możnowładców. Sytuacje te pojawiaj się w powieści wielokrotnie i tylko zachęcają do dalszego czytania. Ogólnie, to książki nie da się nie skończyć. Mimo objętości, która dla mnie akurat nie jest problemem, nie możemy przestać, póki nie przeczytamy jeszcze tylko jednego rozdziału.
Był sobie Człowiek. Komiks. Tom 1:Prehistoria
Przez komiksy po prostu się płynie. Zaczynamy czytać pierwszą stronę i zanim się obejrzymy, już komiks przeczytany. Kreska, którą narysowano komiksy jest wspaniała. Po pierwsze mamy tu rysunki, które w 90% nie różnią się od tego, co widzimy w bajce, dlatego łatwo się odnaleźć w oglądanej potem kreskówce.
Papierowe Miasta
W tym roku przeczytałem swoją ulubioną książkę po raz piąty. Nadal uważam, że jest genialna pod każdym względem i w październiku sięgnę po nią po raz kolejny!
Był sobie Człowiek. Komiks. Tom 2: Żyzne Doliny i Egipt
Po drugie jednak, mamy tu te 10%, które nie są zgodne z treścią bajek. Są to np. lekko zmieniona postać Mistrza - ma koszulę oraz kilka dodanych kwadracików, których nie ma w animacji. Dodatkowo kolory są bajeczne. Te w animacji - z powodu powstania kilka lat temu - są takie jednowymiarowe i bez esencji. W komiksie kolory są bardzo mocne i kontrastowe. Dodatkowo świetnie dobrane odcienie dodają rysunkom głębi. Myślę, że wyglądają one bardzo podobnie jak w ,,Była sobie Ziemia''.
Dzieje Tristana i Izoldy
Pełna abstrakcji i pozbawiona realizmu historia nieszczęśliwej miłości.
Damy Polskiego Imperium
Nie jest to zwykła książka historyczna. Ma ona bowiem coś, co wyróżnia ją na tle większości tego typu tytułów. Tym czymś są fabularne historyjki wplecione do opisów. Aż dziwne, że nikt nie wpadł jeszcze na ten pomysł - albo ja nikogo innego nie znam - aby wpleść do książki historycznej mini-historyjki z fabułą i... dialogami! Niektórym moja fascynacja wydawać się może przesadną, ale zrozumcie, że dla kogoś takiego jak ja, komu za nic nie sprawa przyjemności czytanie ciągu tekstu od góry do dołu (np. ,,Sapiens. Od zwierząt do bogów'') odkrywa, że jednak książka historyczna może wyglądać inaczej i ciekawiej.
Książka mierzy się z wieloma trudnościami. Stara się poruszyć wiele tematów takich jak: pedofilia, brak zrozumienia, chęć zwrócenia na siebie uwagi, czy wreszcie porusza wątek LGBT. Nie jest on jednak wciskany na siłę jak to często robią współcześni pisarze. Towarzyszy nam przez połowę historii, jednak trudno wyczuć jego obecność, po prostu od czasu do czasu autorka przypomina nam, że on istnieje. Tym razem jest on jednak - jeśli mogę tak powiedzieć - ciekawszy, gdyż mowa tu o lesbijkach, a nie - jak to znacznie częściej bywa - gejach. Nie wyrażam tu niechęci, jednak myślę, że są to dwa różne punkty widzenia i potrzebne są im oddzielne powieści, aby zrozumieć je szczegółowo.
***
A ile książek wam udało się przeczytać? :-)
Świetny wynik.:)
OdpowiedzUsuńW tej czesci tez fajne ksiazki za Tobą. Podobal mi sie opis Prokuratora i Dżumy ;-)
OdpowiedzUsuń