Przejdź do głównej zawartości

Bunkrów Nie Ma - RECENZJA

Pokaże wam dziś książkę ,,Bunkrów Nie Ma'', którą recenzuję we współpracy z samym autorem.




---------------------------------------
Książka: 538 str., okładka miękka, klejnoty grzbiet

















   Dziś opowiem wam co nieco o (chyba) najlepszej książce przeczytanej w drugiej połowie 2017 roku.

   ,,Bunkrów Nie Ma'' to zbiór stu (autentycznych!) historyjek, które autor spisywał przez cztery lata podróżowania po Azji, Ameryce Południowej i Afryce. Skąpą jej część możemy przeczytać na blogu, jednak tylko około trzydziestu ze stu obecnych w książce.

   Książka podzielona została na trzy rozdziały, jednak gdyby nie czerwone strony, które je oddzielają trudno by było się połapać gdzie się dany rozdział kończy, a zaczyna następny kontynent, bo nawet ja nie wiedziałem o kilkunastu miastach o których tu mowa.

   Fabuła – jak wspomniałem opowiada o wieloletniej podróży od Birmy, poprzez m.in. Hongkong, Brazylię i RPA na Bułgarii kończąc. Jednak sam autor powiedział, że próżno w tej książce szukać opisów zabytków, czy też lokalnych tradycji. Co prawda dowiadujemy się tu kilkudziesięciu ,,ciekawostek'', ale nie takich jakie wam przyszły do głowy. Bo kogo niby interesują oszustwa Bułgarskich taksówkarzy, czy to, że z głuchoniemym najlepiej ,,rozmawia'' się po LSD?

   Zamiast klasycznego dziennika podróży odszymujemy za to OGROMNĄ dawkę czarnego humoru, historii z narkotykami, panienkami i alkoholem oraz opisy licznych afer z ,,miejscowymi łobuzami''.

   Niektórym styl autora może nie do końca odpowiadać i jak głosi rekomendacja Małgosi z Gdyni umieszczona na okładce lepiej najpierw zapoznać się ze stylem autora na jego blogu. Ja tak nie zrobiłem, tylko zwyczajnie zacząłem czytać. Pierwszy rozdział - ,,Sraczka zawsze łapie w najgorszym momencie'' wywołał na mnie lekkie zdziwienie, jednak z każdą kolejną stroną nie mogłem się już powstrzymać i czasami wręcz odkładałem na chwilę książkę tylko po to, żeby ,,się wyśmiać'' z tego co już przeczytałem. No bo kto nie chce poznać historii transportu radiowozem na Machu Picchu, czy też dowiedzieć się jak to jest nocować na ,,bezludnej'' wyspie?

   Oczywiście jak to w podróżach bywa nie mogło zabraknąć również momentów grozy – i wcale nie mam tu na myśli biegunki złapanej w najgorszym momencie – ale prawdziwe morderstwo z zimną krwią. Aż dostałem gęsiej skórki, gdy czytałem ten rozdział.

   Czytając natkniemy się też na momenty kompletnego załamania się autora, a zarazem bohatera książki. Niekiedy zaczynało się robić bardzo poważnie, ale nawet takie momenty jak myśli samobójcze autor potrafił obrócić w żart.

   Niektórym może nie odpowiadać język jakim napisano ,,Bunkrów Nie Ma''. Jest on bowiem miejscami bardzo wulgarny i przepełniony wręcz opisami niezliczonej ilości imprez, jednak zakończenia każdej z nich wywołują tylko i wyłącznie uśmiech na twarzy.

   Niemniej jednak ciekawi mnie, czy gdyby z klasycznych książek o podróżach usunąć – Jak w przypadku ,,Bunkrów Nie Ma'' – opisy zabytków i lokalnej kultury, to czy wtedy pozostały by tylko opisy imprez i konfliktów z lokalnymi? Zadałem to pytanie dla samego autora. Oto odpowiedź:
,, Jeśli opowiadasz jakąkolwiek historię, to wszystkie informacje praktyczne zabijają całe tempo akcji. Są niepotrzebne i o ile nie wnoszą czegoś istotnego do historii, to z zasady je się pomija. W innym wypadku czytelnik by się zanudził. I właśnie w ten sposób większość książek podróżniczych jest napisana. Gdy nie ma o czym pisać, to leje się wodę o historii, zabytkach, itp. A ja swoją bardziej określiłbym przez podróżniczo-przygodowo-komediową. 
   Poza opisami zabytków, lokalnej kultury, imprez, konfliktów jest też także: jazda skuterem przez Wietnam, wspinaczka na Kilimandżaro, rafting na Zambezi, downhill w Tajlandii i Drogą śmierci, wycieczka enduro po pustyni Salar, trochę o Muay Thai. Ale wszystko w formie historii, gdyż w ten sposób człowiek najlepiej przyswaja informacje. Informacje praktyczne nudzą i zabijają tempo akcji. Ale zgadzam się, większa część książki opisuje rozrywkę w danych miejscach, a nie główne atrakcje turystyczne.''
   Nie mogę oczywiście nie wspomnieć o rysunkach rozpoczynających każdą z historii. Wszystkie bardzo ładnie nakreślają (zarówno dosłownie jak i w przenośni) nam to co wydarzy się w danej opowiastce. Niemniej jednak ostrzegam, że pozbawione są bardzo ,,dosłowne''.

   Wydaję mi się też, że żeby przeczytać ,,Bunkrów Nie Ma'' najlepiej mieć te 16-17 lat. Niemniej to tylko moje zdanie. Śmiało natomiast mogę powiedzieć, że książka jest genialna i powinno ją przeczytać jak najwięcej osób. Wiem, że niektórzy mają problem z krótkimi formami, jednak te tu łączą się w jeden długaśny opis podróży, której autorowi nie jeden (w tym też ja) może tylko pozazdrościć (bo kto nie chciałby pojeździć Enduro po pustyni solnej?).

   Autor – Tony odwalił kawał dobrej roboty pisząc ,,Bunkrów Nie Ma''. Książka w stu procentach zasługuje na tytuł Najzabawniejszej książki podróżniczej na Polskim rynku.
   Polecam gorąco wszystkim, którym czarny humor nie jest obcy.
-------------------------------
BLOG AUTORA BUNKROWNIEMA.pl
   P.S. Ci, którym będzie mało mogą przeczytać na blogu autora całkiem sporo historyjek, które nie znalazły się w książce.
-------------------------------

Komentarze

Inne ciekawe artykuły

Filary Ziemi - RECENZJA

D ziś pokażę wam książkę ,,Filary Ziemi'' autorstwa Kena Folletta. Opis z  empik.com Walka o władzę, konflikty między monarchią, klerem i narodem, intrygi, seks, miłość, zdrada, mroczne tajemnice, krwawe zbrodnie, akty nienawiści i desperacji. "Filary ziemi", najsłynniejsza powieść Kena Folletta, to trzymająca w napięciu saga historyczno-przygodowa z fabułą osnutą wokół trwającej blisko czterdzieści lat budowy wielkiej katedry Kingsbridge. Dwunastowieczna Anglia pod rządami normańskich panów – w tle wojna domowa, konflikty na tle religijnym, spory o sukcesję na angielskim. Na podstawie powieści w 2010 powstał serial telewizyjny wyprodukowany przez słynnego reżysera Ridleya Scotta. Główne role zagrali: Ian McShane, Matthew Macfadyen, Eddie Redmayne, Hayley Atwell, Rufus Sewell i Donald Sutherland. -------------------------------------------------- Książka: 832 str., okładka twarda, szyty grzbiet. Opis z okładki: Cena: 32.02 z...

Harry Potter i Zakon Feniksa (CZARNA EDYCJA, TWARDA OKŁADKA)

W sklepie  empik.com  zakupiłem piąty tom Harry'ego Pottera w (moim zdaniem) najładniejszej - czarnej "dorosłej" edycji, oraz twardej okładce. Opis ze  Sklepu Harry znów spędza nudne, przykre wakacje w domu Dursleyów. Czeka go piąty rok nauki w Hogwarcie i chciałby jak najszybciej spotkać się ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi, Ronem i Hermioną. Ci jednak wyraźnie go zaniedbują. Gdy Harry ma już dość wszystkiego wszystkiego postanawia jakoś zmienić swoją nieznośną sytuację, sprawy przyjmują całkiem nieoczekiwany obrót. Wygląda na to, że nowy rok nauki w Hogwarcie będzie bardzo dramatyczny Kolejny tom przygód Harry`ego Pottera zaskakuje niespodziewanymi zwrotami akcji, tajemnicza atmosferą i oczywiście magią. ___________________________________ Książka - 960 stron,twarda okładka, szyty grzbiet. Cena 59.99 zł

Spirit Animals t. 1-3

Zamawiając brakujący podręcznik w sklepie internetowym  Bonito.pl  zakupiłem pierwszy z 7-miu tomów pierwszego sezonu sagi "Spirit Animals". Tydzień później wygrałem na  Allegro  za śmieszne pieniądze tom 2. i 3.  Każda książka ma twardą okładkę i szyty grzbiet. Tom 1. Zwierzoduchy Opis źródło  Empik.com Siedem wciągających powieści oraz ekscytująca gra tworzą świat, w którym dzieci będą chciały na zawsze zamieszkać! Czworo dzieci, jedenastolatków, mieszkających w dużej odległości od siebie, przechodzi ten sam rytuał - Nektaru Ninani - pod okiem nieznajomych odzianych w płaszcze. Z czterech nagłych strumieni światła wyłaniają się cztery niezwykłe bestie – wilk, lampart, panda i sokół. W jednej chwili los dzieci – i całego świata – zmienia się na zawsze. Wkrocz do świata Erdas, w którym każde dziecko w pewnym wieku odkrywa, czy posiada swego zwierzoducha – rzadką więź pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem, która obojgu nadaje wielką moc. Abe...