Przejdź do głównej zawartości

DUCHY JEREMIEGO po roku

Jeżeli książka czeka na regale na przeczytanie ponad rok, to warto, aby była ostatecznie dobrą lekturą, żeby powiedzieć, że warto było tyle czekać na jej przeczytanie. Czy do tej kategorii można zaliczyć ,,Duchy Jeremiego’’ Roberta Rienta? Zapraszam do recenzji.



Fabuła nie jest zbytnio skomplikowana – ot historia dwunastolatka, który przeprowadza się z matką z małego miasteczka do dziadka sybiraka, ponieważ nowotwór matki coraz bardziej utrudnia jej samodzielne wychowywanie Jeremiego. Wydaje się, że pobyt na wsi powinien wpłynąć na chłopaka kojąco, jednak jest zupełnie odwrotnie.

I tutaj mam mały problem z tą książką. Jest nim mianowicie wiek tytułowego bohatera. Problemy z pieniędzmi sprawiają, że postanawia on zostać dilerem. Pomaga mu w tym starszy brat jego przyjaciela. Mimo że Jeremi większość pieniędzy oszczędza na powrót z matką do miasta, może pozwolić on sobie na zakup papierosów i piwa dla siebie i przyjaciela. Z tym że według mnie wykreowanie 12-latka, który jest dilerem i zaczyna mieć problemy z alkoholem oraz papierosami jest mało wiarygodne – zwłaszcza jeśli chodzi o klientelę tegoż 12-latka.

Drugą rzeczą, która mi się w tej książce nie podobała jest obraz wsi. Czy naprawdę nadal ludzie myślą, że przeprowadzka do dziadków na wieś wiąże się z koniecznością koszenia łąk i wypasem krów? Czy to w ogóle jest obowiązkowym elementem każdej wsi? Nie, nie jest. Tutaj autor zdecydowanie podkoloryzował całość.

Na szczęście tutaj kończą się negatywy dotyczące tej książki. A pozytywów jest sporo. Przede wszystkim język powieści. W sumie to, że Jeremi ma jedynie 12 lat było potrzebne, bo tylko dzięki temu książkę napisano językiem tak przejrzystym, zabawnym, ale i niewinnym. Główny bohater ma dar do przekręcania przysłów i jego niewiedza staje się dużym atutem powieści. Nieświadomy własnego niedoświadczenia, Jeremi staje się postacią – pokusiłbym się o stwierdzenie – tragiczną, która nie zdaje sobie sprawy z własnych poczynań. Fakt, iż robi wszystko, aby zdobyć pieniądze dla chorej matki – dlatego decyduje się rozprowadzać narkotyki. Chociaż to zdecydowanie wygląda dziwnie, gdy mowa o 12-latku.

Podobało mi się bardzo to, że autor wplótł tutaj motyw dziadka sybiraka, który nie może pogodzić się z tym, jak wygląda współczesność. Niestety, ma on postępującego Alzheimera – zaczyna nie rozpoznawać wnuka czy córki, nie wie, gdzie ma iść, aby trafić do domu. Ogólnie Jeremi z biegiem akcji staje się coraz bardziej dojrzały i zdaje się pojmować, jak zmienia się jego sytuacja. Szkoda tylko, że nie da się nic z tym zrobić.

Niestety, mimo że jest to książka z wieloma zabawnymi postaciami czy momentami, książka ta jest przede wszystkim smutna. Jeremi nie orientuje się w świecie, w jakim się znalazł. Musi zmienić miejsce zamieszkania i zrezygnować z kolegów. Poznaje (znacznie wyolbrzymione) sekrety życia na wsi oraz stara się wspomóc finansowo chorą matkę. Tak wiele tematów, a tylko jedna książka. Dowodzi to, że Robert Rient umie połączyć wiele diametralnie różnych wątków w prawie perfekcyjnym stylu. Mogę śmiało stwierdzić, że warto było sięgnąć po tę książkę. I szkoda, że tyle czekała na przeczytanie.

Faktycznie język czasem irytował swoją naiwnością, ale jako całość prezentuje się fantastycznie. To bardzo dobra historia skierowana do starszego, czy po prostu dorosłego, czytelnika, którą napisano tak, aby poruszyć ważne w przystępny sposób.

Komentarze

Prześlij komentarz

Inne ciekawe artykuły

100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK (EDYCJA 2017)!

Mamy Nowy Rok, a jak wiadomo, jaki nowy rok, taki cały rok. Czy książkoholik może zacząć go lepiej, niż od przepięknych okładek? W każdym razie ja nie, dlatego przygotowałem listę 100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK z (nie tylko) 2017 . Nie tylko, bo chyba 9 tytułów pochodzi z poprzednich dwóch lat, ale są tak piękne, że nie mogło ich tu zabraknąć :-) Nie miałem pomysłu na żaden sensowny podział, bo każda z tych okładek podoba mi się tak, że musiałbym robić często ex aequo, więc wyszłoby albo mniej, albo więcej niż 100 pozycji. Dlatego jedyny podział to: okładka miękka; okładka twarda + zintegrowana oraz kilka pozycji po angielsku. (jeśli książkę wydano i w miękkiej, i w twardej okładce, to pokazana zostaje w twardych; wiadomo, #teamtwardaokladka zobowiązuje) Występuje tu kilka serii, gdzie np. jeden tom wydano w 2016, a drugi w 2017 oraz gdzie kilka niezwiązanych ze sobą książek wydano w jednakowej szacie graficznej (np. Gaiman od Maga). Nie sugerowałem się też tym, czy dana książka

Koszmarny Karolek. 5 książek - 11 części

Ostatnio bezcelowo przechadzałem się po mieście i postanowiłem wstąpić do okolicznego "Book Book'a". Jak prawdziwy książkocholik wyszedłem nie z jedną czy dwoma, ale pięcioma książkami Francesci Simon z serii "Koszmarny Karolek". Koszmarny Karolek i kino grozy   Tym razem Karolek postanawia nakręcić własny film grozy! Niestety na identyczny pomysł wpada Wredna Wandzia, więc  prawdziwy horror przeplatany gagami toczy się  w rzeczywistości w domu Karolka. Francesca  Simon w błyskotliwy sposób opisuje historie z  życia Karolka, bawiąc i rozśmieszając zarówno  dzieci jak i ich rodziców. Książka - 104 str. okładka miękka, klejony grzbiet. Opis z okładki Cena 17.90  ----------------- Krótka recenzja:     Nikomu nie trzeba chyba przedstawiać Koszmarnego Karolka, ani Doskonałego Damianka.     Najnowsza część mogłaby być tylko grubsza. Jedynie 5 historyjek to moim zdaniem stanowczo za mało. Tym ra

Dziennik Cwaniaczka 11 części

Tydzień temu za naprawdę śmieszne pieniądze kupiłem 10 części sagi "Dziennik Cwaniaczka''. Po 2-ch dniach dokupiłem jeszcze ,,Zrób to sam!'' Każda książka:  miękka oprawa, klejony grzbiet, wewnątrz całkiem dużo czarno-białych rysunków autora. Krótka recenzja  całego cyklu: Mogłem napisać po 3- 4 zdania do każdej części po kolei, ale zdecydowałem się na ogólny opis całego cyklu, gdyż tylko tak mogłem uniknąć spoilerów. *** Jeff Kinney świetnie pokazał współczesne problemy młodego gimnazjalisty. Greg jest po prostu pechowcem i  że się tak wyrażę ''życiowym przegrywem''. Wyśmiewany przez rówieśników i (chodź nie specjalnie) również przez nauczycieli Greg stara się zostać zapamiętany jako Super Gość. Niestety nie pomaga mu w tym nawet czarna skórzana kurtka.... Kiedy wydaje mu się, że jest upokorzony po wsze czasy nadarza się okazja na odbicie się od dna; i to wcale nie kolejna próba podpięcia się pod ''prestiż'' R