Przejdź do głównej zawartości

13 Powodów - RECENZJA

   Dziś popiszę trochę o książce ,,13 Powodów'' o której zrobiło się głośno za sprawą serialu od Netlixa.




   Żałuję, że tak późno piszę o tej powieści, ale winić za to można tylko Tarryn Fisher i jej rewelacyjną trylogię ,,Love Me With Lies''. Żałuję też, że o ,,13 Powodach'' zrobiło się głośno dopiero po wypuszczeniu przez Netflix serialu pod tym samym tytułem. Po książkę (mimo już trzeciego wydania, tym razem filmowego) nadal mało kto sięga. Oczywiście niesłusznie.
Sama publikacja liczy mniej niż 300 stron i można ją spokojnie przeczytać w 2 dni.

Historia tu opowiedziana to historia Hannah Beaker. Popełniła ona samobójstwo, ale wcześniej nagrała 7 kaset, a na nich 13 powodów dla których zdecydowała się odebrać sobie życie. Każdym z powodów jest inna osoba ze szkoły. W większości nie mieli oni nawet pojęcia, że robią coś źle.

Ciąg wydarzeń opowiadanych przeze Hannę przeplatany jest myślami i odczuciami Caly'a, który samotnie podróżuje po mieście i - słuchając kaset - odtwarza bieg wydarzeń, starając się zrozumieć, co w takich chwilach czuła Hannah. Wielokrotnie bliski jest załamania nerwowego, ale zawsze - z trudem - udaje mu się pozbierać.

Temat, który porusza ,,13 Powodów'', czyli samobójstwo nadal jest obiektem tabu. Książka (ale niestety bardziej serial) sprawiły, że - przynajmniej - w USA (kraju, gdzie samobójstwa są w czołówce przyczyn śmierci młodych ludzi) zaczęto o tym mówić głośno.

Wątek jest intrygujący, ale skupmy się na książce. Mamy tu wykreowaną rzeczywistość, w której nic nie jest w stanie nas zaskoczyć, ale czy na pewno...? Śmiało można powiedzieć, że nie zostały tu powielone żadne schematy. Tematyka może i jest często występującą w książkach, ale sposób prowadzenia narracji i bohaterowie (o nich za chwilę), są unikatowi i często nie do zastąpienia.

Teoretycznie jest to książka dla młodzieży, ale nie odradzałbym jej nawet dorosłym. Porusza ona temat, w który warto (przynajmniej spróbować) się zagłębić. 

Bohaterowie wykreowani w książce jak już mówiłem są niezastąpieni. Z początku mamy wrażenie, że czeka nas historyjka o jakimś przegrywie, dziewczynie z depresją jakich w liceach pełno, czy pseudo-mężczyznami uważającymi się za światowej sławy sportowców.
Tak się jednak nie dzieje. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co kto zrobił, a nawet jeśli jesteśmy, to nie będziemy wiedzieć, jak zwykłe zabieranie karteczek z torebki mogło się przyczynić do śmierci Hannah, dopóty, dopóki sama nam o tym nie opowie. Właśnie to wyróżnia ,,13 Powodów'' na tle innej tego typu literatury młodzieżowej.

Książkę napisano z perspektywy dwóch bohaterów. Było to najlepsze co mógł zrobić autor. Nie wyobrażam sobie, jak wyglądałaby historia, gdyby narracja była trzecioosobowa. Mogłoby to tylko zaszkodzić książce, a tak jest najlepiej jak być mogło. 

Szkoda jednak, że w historii pojawia się jeden mankament. Odnoszę wrażenie, że akcja dzieje się zbyt szybko. Taśmy wydają się być dość obszerne w opowiadaniu każdej z historii, jednak rzeczywisty czas wydaje się płynąć dość szybko. Szkoda, bo serialowe rozciągnięcie akcji na kilka dni wydaje się znacznie lepszym rozwiązaniem. Drugim minusem tej historii są częste przerwania w kulminacyjnych można powiedzieć momentach. Mam tu na myśli sytuację, kiedy Hannah ma na przykład podać kolejne nazwisko... i w tym momencie Clay musi przerwać słuchanie, bo spotyka swoją mamę, czy też podjeżdża właściciel odtwarzacza. Rozumiem jednak, że takich niuansów mogą irytować, jednak spójrzmy na tę historię z perspektywy autora. Chciał on jak najlepiej i w jak najbardziej zrozumiały sposób poruszyć tak poważny temat. I za to mogę mu wybaczyć te kilka gorszych momentów w fabule.

Podsumowując, książka daje do myślenia, a serial tylko uzupełnia nasze przemyślenia.
Najpierw przeczytajcie, a potem obejrzyjcie. Zrobiłem tak i się z tego powodu ogromnie cieszę, bo po obejrzeniu serialu, który zawiera ogrom dodatkowych wątków pominiętych w książce, sama powieść wydaje się dość płytka.
******************************
Książka: 272 str., okładka miękka ze skrzydełkami, kolorowe zdjęcia z serialu, klejony grzbiet

Komentarze

Inne ciekawe artykuły

100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK (EDYCJA 2017)!

Mamy Nowy Rok, a jak wiadomo, jaki nowy rok, taki cały rok. Czy książkoholik może zacząć go lepiej, niż od przepięknych okładek? W każdym razie ja nie, dlatego przygotowałem listę 100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK z (nie tylko) 2017 . Nie tylko, bo chyba 9 tytułów pochodzi z poprzednich dwóch lat, ale są tak piękne, że nie mogło ich tu zabraknąć :-) Nie miałem pomysłu na żaden sensowny podział, bo każda z tych okładek podoba mi się tak, że musiałbym robić często ex aequo, więc wyszłoby albo mniej, albo więcej niż 100 pozycji. Dlatego jedyny podział to: okładka miękka; okładka twarda + zintegrowana oraz kilka pozycji po angielsku. (jeśli książkę wydano i w miękkiej, i w twardej okładce, to pokazana zostaje w twardych; wiadomo, #teamtwardaokladka zobowiązuje) Występuje tu kilka serii, gdzie np. jeden tom wydano w 2016, a drugi w 2017 oraz gdzie kilka niezwiązanych ze sobą książek wydano w jednakowej szacie graficznej (np. Gaiman od Maga). Nie sugerowałem się też tym, czy dana książka

Koszmarny Karolek. 5 książek - 11 części

Ostatnio bezcelowo przechadzałem się po mieście i postanowiłem wstąpić do okolicznego "Book Book'a". Jak prawdziwy książkocholik wyszedłem nie z jedną czy dwoma, ale pięcioma książkami Francesci Simon z serii "Koszmarny Karolek". Koszmarny Karolek i kino grozy   Tym razem Karolek postanawia nakręcić własny film grozy! Niestety na identyczny pomysł wpada Wredna Wandzia, więc  prawdziwy horror przeplatany gagami toczy się  w rzeczywistości w domu Karolka. Francesca  Simon w błyskotliwy sposób opisuje historie z  życia Karolka, bawiąc i rozśmieszając zarówno  dzieci jak i ich rodziców. Książka - 104 str. okładka miękka, klejony grzbiet. Opis z okładki Cena 17.90  ----------------- Krótka recenzja:     Nikomu nie trzeba chyba przedstawiać Koszmarnego Karolka, ani Doskonałego Damianka.     Najnowsza część mogłaby być tylko grubsza. Jedynie 5 historyjek to moim zdaniem stanowczo za mało. Tym ra

Dziennik Cwaniaczka 11 części

Tydzień temu za naprawdę śmieszne pieniądze kupiłem 10 części sagi "Dziennik Cwaniaczka''. Po 2-ch dniach dokupiłem jeszcze ,,Zrób to sam!'' Każda książka:  miękka oprawa, klejony grzbiet, wewnątrz całkiem dużo czarno-białych rysunków autora. Krótka recenzja  całego cyklu: Mogłem napisać po 3- 4 zdania do każdej części po kolei, ale zdecydowałem się na ogólny opis całego cyklu, gdyż tylko tak mogłem uniknąć spoilerów. *** Jeff Kinney świetnie pokazał współczesne problemy młodego gimnazjalisty. Greg jest po prostu pechowcem i  że się tak wyrażę ''życiowym przegrywem''. Wyśmiewany przez rówieśników i (chodź nie specjalnie) również przez nauczycieli Greg stara się zostać zapamiętany jako Super Gość. Niestety nie pomaga mu w tym nawet czarna skórzana kurtka.... Kiedy wydaje mu się, że jest upokorzony po wsze czasy nadarza się okazja na odbicie się od dna; i to wcale nie kolejna próba podpięcia się pod ''prestiż'' R