Przejdź do głównej zawartości

Damy Polskiego Imperium - recenzja

Książkę ,,Damy Polskiego Imperium'' recenzuję we współpracy z wydawnictwem Znak Horyzont.


* * *

Zasługuje na miejsce na Słowiańskiej półce?

Bardziej od książek historycznych nie cierpię tylko literatury wojennej. Jednak jest jeden wyjątek. Jest nim Mitologia Słowiańska i czas Polski Piastów. To jedyna epoka, o której lubię czytać. Właśnie dlatego sięgnąłem akurat po ,,Damy...'', a nie po żadną inną książkę Kamila Janickiego.

Damy polskiego imperium. Kobiety które zbudowały mocarstwo,,Damy Polskiego Imperium'' to - aż dziwne - szalenie ciekawa książka o pięciu kobietach, bez których Polska mogłaby nie istnieć. Mamy tu rozdziały poświęcone m.in. królowej Jadwidze, czy Elżbiecie (tej Polskiej, nie Drugiej hihi).

Nie jest to zwykła książka historyczna. Ma ona bowiem coś, co wyróżnia ją na tle większości tego typu tytułów. Tym czymś są fabularne historyjki wplecione do opisów. Aż dziwne, że nikt nie wpadł jeszcze na ten pomysł - albo ja nikogo innego nie znam - aby wpleść do książki historycznej minihistoryjki z fabułą i... dialogami! Niektórym moja fascynacja wydawać się może przesadną, ale zrozumcie, że dla kogoś takiego jak ja, komu za nic nie sprawa przyjemności czytanie ciągu tekstu od góry do dołu (np. ,,Sapiens. Od zwierząt do bogów'') odkrywa, że jednak książka historyczna może wyglądać inaczej i ciekawiej. 

Muszę koniecznie wspomnieć o dodatkowej zawartości w postaci licznych grafik i zdjęć. Tematyka ich jest bardzo różnorodna - od rysunku, do portretu; od karykatury do kopii grafiki Jadwigi. Są one częste i duże, więc sam tekst nie jest monotonny i aż chce się przewrócić stronę.

Fabuła wciąga, a postacie, mimo, że historyczne, to po części wykreowane, są bardzo dobrze wymyślone i przyciągają uwagę. Myślę, że książka zasługuje na umieszczenie jej na mojej Słowiańskiej półce, gdzie stoją m.in Bestiariusze, czy ,,Wróżda''.

Zdaję sobie sprawę, że recenzja nie jest tak długa jak ostatnia, ale cóż więcej mogę powiedzieć o - w znacznej mierze - książce historycznej? Czytało się ją przyjemniej i dostarczyła mi wielu nieznanych faktów :-)
**************************
Książka: 448 str., okładka twarda, szyty grzbiet.

Komentarze

Inne ciekawe artykuły

100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK (EDYCJA 2017)!

Mamy Nowy Rok, a jak wiadomo, jaki nowy rok, taki cały rok. Czy książkoholik może zacząć go lepiej, niż od przepięknych okładek? W każdym razie ja nie, dlatego przygotowałem listę 100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK z (nie tylko) 2017 . Nie tylko, bo chyba 9 tytułów pochodzi z poprzednich dwóch lat, ale są tak piękne, że nie mogło ich tu zabraknąć :-) Nie miałem pomysłu na żaden sensowny podział, bo każda z tych okładek podoba mi się tak, że musiałbym robić często ex aequo, więc wyszłoby albo mniej, albo więcej niż 100 pozycji. Dlatego jedyny podział to: okładka miękka; okładka twarda + zintegrowana oraz kilka pozycji po angielsku. (jeśli książkę wydano i w miękkiej, i w twardej okładce, to pokazana zostaje w twardych; wiadomo, #teamtwardaokladka zobowiązuje) Występuje tu kilka serii, gdzie np. jeden tom wydano w 2016, a drugi w 2017 oraz gdzie kilka niezwiązanych ze sobą książek wydano w jednakowej szacie graficznej (np. Gaiman od Maga). Nie sugerowałem się też tym, czy dana książka

Koszmarny Karolek. 5 książek - 11 części

Ostatnio bezcelowo przechadzałem się po mieście i postanowiłem wstąpić do okolicznego "Book Book'a". Jak prawdziwy książkocholik wyszedłem nie z jedną czy dwoma, ale pięcioma książkami Francesci Simon z serii "Koszmarny Karolek". Koszmarny Karolek i kino grozy   Tym razem Karolek postanawia nakręcić własny film grozy! Niestety na identyczny pomysł wpada Wredna Wandzia, więc  prawdziwy horror przeplatany gagami toczy się  w rzeczywistości w domu Karolka. Francesca  Simon w błyskotliwy sposób opisuje historie z  życia Karolka, bawiąc i rozśmieszając zarówno  dzieci jak i ich rodziców. Książka - 104 str. okładka miękka, klejony grzbiet. Opis z okładki Cena 17.90  ----------------- Krótka recenzja:     Nikomu nie trzeba chyba przedstawiać Koszmarnego Karolka, ani Doskonałego Damianka.     Najnowsza część mogłaby być tylko grubsza. Jedynie 5 historyjek to moim zdaniem stanowczo za mało. Tym ra

Dziennik Cwaniaczka 11 części

Tydzień temu za naprawdę śmieszne pieniądze kupiłem 10 części sagi "Dziennik Cwaniaczka''. Po 2-ch dniach dokupiłem jeszcze ,,Zrób to sam!'' Każda książka:  miękka oprawa, klejony grzbiet, wewnątrz całkiem dużo czarno-białych rysunków autora. Krótka recenzja  całego cyklu: Mogłem napisać po 3- 4 zdania do każdej części po kolei, ale zdecydowałem się na ogólny opis całego cyklu, gdyż tylko tak mogłem uniknąć spoilerów. *** Jeff Kinney świetnie pokazał współczesne problemy młodego gimnazjalisty. Greg jest po prostu pechowcem i  że się tak wyrażę ''życiowym przegrywem''. Wyśmiewany przez rówieśników i (chodź nie specjalnie) również przez nauczycieli Greg stara się zostać zapamiętany jako Super Gość. Niestety nie pomaga mu w tym nawet czarna skórzana kurtka.... Kiedy wydaje mu się, że jest upokorzony po wsze czasy nadarza się okazja na odbicie się od dna; i to wcale nie kolejna próba podpięcia się pod ''prestiż'' R