Przejdź do głównej zawartości

PRZEDPREMIEROWO: Czy tylko ,,Eksperyment''? Recenzja

Książkę ,,Eksperyment'' recenzuję we współpracy z Wydawnictwem Znak LiteraNova.


Często wspominam, że jakaś książka ma wiele opisów a mało dialogów. Często jest to też dla mnie problemem, jeśli język jest trudny w zrozumieniu a fabuła powolna. Z tego powodu pierwsze strony ,,Eksperymentu'' wywarły na mnie duże wrażenie.

Książka (...) przywraca mu człowieczeństwo.

(...) Przeszedł do historii (...) jako<<Pacjent H.M.>>?

Między medycznym eksperymentem a zbrodnią jest cienka granica.

Zaintrygowani? Mnie tego typu zwroty zaciekawiły jeszcze w styczniu, kiedy znalazłem informację, iż Znak LiteraNova planuje wydać ,,Eksperyment'' w Polsce. 

Ta licząca sobie prawie 500 stron książka to doprawdy intrygujące połączenie. Biografia, horror, thriller i książka naukowa skupiająca się na medycynie i psychologii. Czy to miało jakiekolwiek szanse na powodzenie? ,,Eksperyment'' to opowieść o jednym z ''tych'' eksperymentów, które dzisiaj w żadnym wypadku nie mogłyby być powtórzone. Historia Henry'ego, który stracił z pozoru niewielki fragment mózgu. Fragment odpowiedzialny za pamięć... Czy nagroda w postaci niezwykle wartościowych danych to wystarczający powód, by pozbawić kogoś i tych złych, i tych pięknych chwil? Czy nauki nie obowiązują żadne granice?

Wspomnę, jak często robię, że książka ma dużo opisów, a mało dialogów. Jednak(!) w tym przypadku nie mam ku temu zastrzeżeń, a nawet się z tego cieszę. Co prawda jest to książka - teoretycznie - naukowa, ale za to napisana z niemałym rozmachem. Właśnie tak powinno się pisać książki naukowe. Niezbyt dawno recenzowałem ,,Damy Polskiego Imperium'' i mogę powiedzieć, że w obu książkach zastosowano fajne rozwiązanie, mianowicie sfabularyzowano opisywaną historię do języka powieści, a nie podręcznika. Co prawda Kamil Janicki pokazał co potrafi, ale Luke Dittrich rozwalił system. Mimo, iż opisuje on eksperyment medyczny, to posługuje się słownictwem jak z thrillera. Miejscami książka jest do bólu realistyczna a opisy przyprawiają o mdłości, jednak mim to nie ma się dość in chce się więcej.

Co ciekawe można pokusić się nawet o scharakteryzowanie bohaterów; co prawda nie są oni tak barwni jak ci z typowych powieści, ale za to są niezwykle ludzcy. W książce przewijają się rozmyślenia ojca, syna i dziadka (na którym to rzeczonego eksperymentu dokonano). Towarzyszmy im od właściwie nieokreślonego, jeśli o czas chodzi miejsca, aż do... zapomniałem... ale w tej książce było bardzo dużo opisów...
To historia opowiadająca o nauce i o naturze (...) A zaczyna się, podobnie jak wiele innych historii od upadku.
Fabuła jest bardzo dynamiczna i nieprawdopodobna miejscami. Co ciekawe 90% rozdziałów kończy się bardzo ciekawym mottem, cytatem, który w wielu przypadkach wprowadza czytelnika w zakłopotanie. Warto zaznaczyć, że (chyba) wspomniana wyżej mieszanka gatunków udała się idealnie. Autor wykreował niesamowitą opowieść opartą na faktach, i to często niezbyt przyjemnych. Odradzam czytanie przy jedzeniu... Wspominałem już, że książka ma bardzo dużo opisów? Nie pamiętam...


Podziwiam misję autora, który podjął się przywrócenia pacjentowi H.M. imienia i nazwiska. Zdecydował się ukazać historię człowieka, dzięki którego ofiarowaniu się wiemy praktycznie wszystko o mózgu, co udało się ustalić. Opowieść o człowieku, którego ''wycinanie'' mózgu przez internet śledziło 3 mln. osób. Człowieka, która przestał się później liczyć. Luke Dittrich wykonał niesamowitą pracę, a ja z czystym sumieniem mogę polecić tę niesamowitą książkę. Wspomnę tylko, że ma ona dużo opisów, a mało dialogów...

P.S. Recenzja różni się trochę od poprzednich, ale wszystkie powtórzenia i wrażenie, że już to gdzieś czytałem jest specjalne. Czemu? Przeczytajcie zakończenie :)

************
Książka: 498 str., okładka miękka (w wersji finalnej twarda)
PREMIERA: 14 lutego 2018

Komentarze

  1. Tym razem dla mnie :) Już się nie mogę doczekać aż ta książka trafi w moje ręce,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja koleżanka niedwano to skończyła i w sumie jestem bardzo tej książki ciekawa. Mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Inne ciekawe artykuły

100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK (EDYCJA 2017)!

Mamy Nowy Rok, a jak wiadomo, jaki nowy rok, taki cały rok. Czy książkoholik może zacząć go lepiej, niż od przepięknych okładek? W każdym razie ja nie, dlatego przygotowałem listę 100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK z (nie tylko) 2017 . Nie tylko, bo chyba 9 tytułów pochodzi z poprzednich dwóch lat, ale są tak piękne, że nie mogło ich tu zabraknąć :-) Nie miałem pomysłu na żaden sensowny podział, bo każda z tych okładek podoba mi się tak, że musiałbym robić często ex aequo, więc wyszłoby albo mniej, albo więcej niż 100 pozycji. Dlatego jedyny podział to: okładka miękka; okładka twarda + zintegrowana oraz kilka pozycji po angielsku. (jeśli książkę wydano i w miękkiej, i w twardej okładce, to pokazana zostaje w twardych; wiadomo, #teamtwardaokladka zobowiązuje) Występuje tu kilka serii, gdzie np. jeden tom wydano w 2016, a drugi w 2017 oraz gdzie kilka niezwiązanych ze sobą książek wydano w jednakowej szacie graficznej (np. Gaiman od Maga). Nie sugerowałem się też tym, czy dana ksi...

Gra o Tron. Edycja Ilustrowana

Dziś pokażę wam kupioną w salonie BookBook'a Ilustrowaną Edycję '' Gry o Tron''  George'a R. R. Martina Książka: 1000 str., okładka twarda, szyty grzbiet ******************************************************** Gra o Tron  – kto jej nie zna? Odpowiedź jeszcze 3 tygodnie temu byłaby prosta – ja, ale już nie jest. Tom inaugurujący sagę ,,Pieśń Lodu i Ognia'' w Edycji Ilustrowanej przeczytałem w około 18 dni (nie pamiętam dokładnie). Cóż mogę rzecz o czymś, co zna już (chyba) każdy na świecie? Bomba. Po prostu Bomba przez duże ,,B''. Zanim bardziej szczegółowa recenzja, to najpierw krótki opis fabuły. Siedem królestw ma swoich Lordów. Pieczę nad nimi sprawuje Król Siedmiu Królestw – Robert. Na północy spokojny żywot wiedzie ród Starków. Na ich terenie znajduje się też Mur – jedyna bariera przed Innymi z północy.  Południem zaś rządzi ród Baratheonów... ale tylko z pozoru. Tak naprawdę władzę sprawuje żona króla – Cersei z rodu Lannist...

Koszmarny Karolek. 5 książek - 11 części

Ostatnio bezcelowo przechadzałem się po mieście i postanowiłem wstąpić do okolicznego "Book Book'a". Jak prawdziwy książkocholik wyszedłem nie z jedną czy dwoma, ale pięcioma książkami Francesci Simon z serii "Koszmarny Karolek". Koszmarny Karolek i kino grozy   Tym razem Karolek postanawia nakręcić własny film grozy! Niestety na identyczny pomysł wpada Wredna Wandzia, więc  prawdziwy horror przeplatany gagami toczy się  w rzeczywistości w domu Karolka. Francesca  Simon w błyskotliwy sposób opisuje historie z  życia Karolka, bawiąc i rozśmieszając zarówno  dzieci jak i ich rodziców. Książka - 104 str. okładka miękka, klejony grzbiet. Opis z okładki Cena 17.90  ----------------- Krótka recenzja:     Nikomu nie trzeba chyba przedstawiać Koszmarnego Karolka, ani Doskonałego Damianka.     Najnowsza część mogłaby być tylko grubsza. Jedynie 5 historyjek to moim zda...