Nie często zdarza się, że książkę zakupioną po kilku dniach mam już przeczytaną. Niemniej tak właśnie było w przypadku ,, 451 ° Fahrenheita’’ Raya Bradbury’ego. Chciałem ją przeczytać przed obejrzeniem ekranizacji; dodatkowo zupełnie przypadkowo okazało się, iż wziąłem ją z półki w Empiku podczas kupowania wyprawki do szkoły. Z tego, co wiem, jest to nowy – i podobno dużo lepszy – przekład tejże historii. Nie miało to jednak dla mnie znaczenia, gdyż jeżeli książkę tę wydał Mag, to musi ona spełniać wszystkie normy czytelnicze. Tak więc w pełni zadowolony z zakupów zasiadłem do lektury. I okazało się, że książka ta to istna petarda. Kiedyś dodawałem do recenzji ulubione cytaty z tych, które zaznaczyłem czytając. W przypadku tej książki było ich 11, a najbardziej spodobał mi się ten: Nowa krew w żyłach kobiety całą ją odnowiła. (…) Cudza krew. Szkoda, że nie cudze ciało, umysł i pamięć. Szkoda, że nie dało się zabrać jej mózgu do pralni chemicznej,...
bo czytanie jest spoko