Przejdź do głównej zawartości

PRZEDPREMIEROWO: ,,Trupia Farma. Nowe Śledztwa''

Książkę recenzuję we współpracy z wydawnictwem Znak LiteraNova.


[PRZEDPREMIEROWO]

Jeszcze kilka miesięcy temu książka ,,Trupia Farma'' była białym krukiem w 100%. Co takiego miała tamta - licząca ok. 300 stron książka, że jej cena nie spadała poniżej 300 zł? Szczerze - nie wiem. Nie miałem z nią styczności, aczkolwiek postanowiłem zapoznać  się z ,,Nowymi śledztwami'', czyli kontynuacją ,,Trupiej Farmy''. Nieznajomość pierwszej części nie jest na szczęście wielkim problemem.

Książka jest zbiorem kilkunastu spraw związanych z antropologią, które prowadzi Bill Bass. Towarzyszymy mu m.in. podczas wykopalisk w Indiach. Część opowieści podzielona jest na kilka części, aczkolwiek ułożone są w dziwnej - ale tylko z początku - kolejności. 

Ogólnie rzecz biorąc książka ma dość wymagający język, jednak jest warta poświęcenia czasu. Bardzo ciekawe jest dowiadywanie się jak poznać zabójcę po zębach, albo fragmencie cygara. Co ciekawe książka ta ''obala'' pewne mity, jak i stereotypy dotyczące pracy antropologa sądowego. Po lekturze nikomu nie przyjdzie na myśl postrzegać ''detektywa kości'' jako kogoś, kto ogląda kosteczki w laboratorium. 

Książka rozpoczyna się wprowadzeniem doktora Billa Bassa, w którym opowiada on o tym, jak bardzo zmieniły się metody stosowane współcześnie w naukach sądowych, od tych, którymi posługiwał się, kiedy zaczynał swoją pracę.  Po przebrnięciu przez początkową mowę Billa Bassa czeka nas tylko przygoda. Wspomniałem już, że język jest dość wymagający, jednak sama fabuła jest bardzo intrygująca. Co ważne nie ma tu tylko historii ''o kościach'' ale też np. wątek Clarka - chyba tak się nazywał - handlującego bronią. Jest też kilka słów o wpływie programów komputerowych w rozwoju antropologii. 

,,Trupia Farma. Nowe Śledztwa'' to fascynujące, jednak też przede wszystkim kryminalne historie. W bardzo ''realny'' (nie wiem nawet jakiego słowa tu użyć) sposób pokazują co dzieje się z ludzkim ciałem po śmierci. Większość opowieści kryminalnych i kryminalno-sensacyjnych koncentruje się na tym, co robi detektyw, ale czy ktoś zastanawiał się co robią inni, ci, którzy dostają ten przysłowiowy ,,worek kości'' i muszą ustalić kto to, i jak zginął. Myślę, że ,,Trupia Farma'', jak i jej kontynuacja są doborowym kompendium wiedzy o tym, jak wygląda praca antropologów, w tym też sądowych i tego, że emerytura nie oznacza spoczynku w wykonywaniu zawodu.


Książka wywarła na mnie na tyle dobre wrażenie, że chętnie sięgnę po pierwszą część, czyli ,,Trupią farmę. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie'', jak brzmi pełny tytuł. Wracając jednak do tomu drugiego muszę dodać, że duet pisarski antropologa i dziennikarza wyszedł bardzo dobrze.  Mająca niecałe 300 stron książka ma szansę znaleźć się w najlepszej topce półrocza. 

Komentarze

  1. Jeszcze się zastanowię, czy sięgnąć po tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom przeczytałam, po ten również chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fascynująca książka. Nowością dla mnie była informacja o sztuce sądowej. W czasach, kiedy coraz częściej stosowany jest druk 3D, klasyka artystyczna wydaje mi się szczególnie ciekawa i godna uznania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Inne ciekawe artykuły

100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK (EDYCJA 2017)!

Mamy Nowy Rok, a jak wiadomo, jaki nowy rok, taki cały rok. Czy książkoholik może zacząć go lepiej, niż od przepięknych okładek? W każdym razie ja nie, dlatego przygotowałem listę 100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK z (nie tylko) 2017 . Nie tylko, bo chyba 9 tytułów pochodzi z poprzednich dwóch lat, ale są tak piękne, że nie mogło ich tu zabraknąć :-) Nie miałem pomysłu na żaden sensowny podział, bo każda z tych okładek podoba mi się tak, że musiałbym robić często ex aequo, więc wyszłoby albo mniej, albo więcej niż 100 pozycji. Dlatego jedyny podział to: okładka miękka; okładka twarda + zintegrowana oraz kilka pozycji po angielsku. (jeśli książkę wydano i w miękkiej, i w twardej okładce, to pokazana zostaje w twardych; wiadomo, #teamtwardaokladka zobowiązuje) Występuje tu kilka serii, gdzie np. jeden tom wydano w 2016, a drugi w 2017 oraz gdzie kilka niezwiązanych ze sobą książek wydano w jednakowej szacie graficznej (np. Gaiman od Maga). Nie sugerowałem się też tym, czy dana książka

Koszmarny Karolek. 5 książek - 11 części

Ostatnio bezcelowo przechadzałem się po mieście i postanowiłem wstąpić do okolicznego "Book Book'a". Jak prawdziwy książkocholik wyszedłem nie z jedną czy dwoma, ale pięcioma książkami Francesci Simon z serii "Koszmarny Karolek". Koszmarny Karolek i kino grozy   Tym razem Karolek postanawia nakręcić własny film grozy! Niestety na identyczny pomysł wpada Wredna Wandzia, więc  prawdziwy horror przeplatany gagami toczy się  w rzeczywistości w domu Karolka. Francesca  Simon w błyskotliwy sposób opisuje historie z  życia Karolka, bawiąc i rozśmieszając zarówno  dzieci jak i ich rodziców. Książka - 104 str. okładka miękka, klejony grzbiet. Opis z okładki Cena 17.90  ----------------- Krótka recenzja:     Nikomu nie trzeba chyba przedstawiać Koszmarnego Karolka, ani Doskonałego Damianka.     Najnowsza część mogłaby być tylko grubsza. Jedynie 5 historyjek to moim zdaniem stanowczo za mało. Tym ra

Nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji - ,,Katedra w Barcelonie'' - recenzja

Dzisiaj recenzja troszkę starszego tytułu i wyjątkowo nie współpracy. Tak dobra jak ,,Filary Ziemi''? Po ,,Katedrę w Barcelonie'' chciałem sięgnąć od kiedy zobaczyłem to piękne wydanie w twardej okładce, które wyszło przy premierze kontynuacji tej monumentalnej powieści. Nowe wydanie jest jednak nie tylko piękne, ale również dość drogie, przez co odwlekałem w czasie jego zakup. Jak wiecie, jestem też wielkim fanem ,,Filarów Ziemi'' Kena Folletta. I właśnie tak doszło do tego, że pożyczyłem ,,Filary...'' za ,,Katedrę...'' Czy było warto? I ile katedry było w samej ,,Katedrze...''? ,,Katedra w Barcelonie'' to - licząca 700 stron - powieść opowiadająca historię dwóch pokoleń rodziny Estanyol: ojca i syna. Prócz bardzo bolesnego okresu dorastania młodego Arnau, mamy tu również kilkanaście wątków pobocznych jak np. historia jego dawnej miłości, adoptowanego brata, czy matki. Wszystko to przewija się w scenerii przepięknej Ba