Dziś przygotowałem recenzję książek dla zdecydowanie młodszych czytelników. Jednak czy ,,Ostatnie dzieciaki na Ziemi’’ rzeczywiście zasłużyły na polecajkę od Jeffa Kinneya? I dlaczego nie znalazła się ona na drugim tomie? Ale po kolei. ,,Ostatnie dzieciaki na Ziemi’’ to seria bogato ilustrowanych książek dla dzieci. Obecnie ukazało się bądź niedługo będą aż 4 tomy. Ja tymczasem zapoznałem się z dwoma pierwszymi, które otrzymałem do recenzji od wydawnictwa Jaguar. Historia zaczyna się od głównego bohatera, którzy zaraz ma zostać pożarty przez bliżej niezidentyfikowanego potwora, i zaczyna nas zaznajamiać z tym, jak do tego doszło. Opowiada nam też o tym, że w zasadzie nie wiadomo, dlaczego został sam, ale jakoś sobie z tym radzi. Np. wymyśla sprawności związane m.in. z potworami i sam je sobie przyznaje. Fabuła nie jest zbytnio rozbudowana. Wątpię, że dałoby się w niej zagubić, niemniej początkowo rzeczywiście jest chaotycznie. Mamy teoretycznie nie
Dziś przychodzę z recenzją czegoś, o czym mam wrażenie, że zapomniałem na blogu. Mianowicie chodzi o komiks. I to nie byle jaki, bo wydany przez (nie)nowe wydawnictwo komiksowe – Marginesy. Nie jest to z pewnością ich pierwszy komiks, w który się zaopatrzyłem, bo zaskoczyli mnie z dwóch powodów. Po pierwsze jest to złamanie dominacji Egmontu na rynku komiksowym i to nie byle jakie, bo Marginesy weszły z komiksami wyselekcjonowanymi i głębszymi niż historie o superbohaterach (które, nie ukrywajmy, czyta się dla rozrywki), tym samym otwierając się na czytelnika takiego jak ja – czyli nielubiącego komiksów o superbohaterach. Po drugie cena – nie znalazłem na regale w Empiku komiksu, który kosztowałby więcej niż 60 zł, co stanowi prawie połowę typowej ceny komiksu od Egmontu, które kosztują najczęściej 100 zł, a w katalogu jest też coraz więcej tych po 150 zł, co dla mnie jest zdecydowanie ceną zbyt wygórowaną, niezależnie od wydania. No ale co takiego mają w sobie ,,F