Przejdź do głównej zawartości

Dorośnij. I zapomnij o Muminkach - UCZCIWA OSZUSTKA Tove Jansson

Autorka znanych na całym świecie Muminków w nowej roli. Czy to mogło się udać? I jak wypadła ,,Uczciwa Oszustka’’ wg tych, którzy znają Muminki? Tego dowiecie się z dzisiejszej recenzji.

Z tego, co wiem, od ok. dwóch lat dostępne jest nowe wydanie ,,Uczciwej Oszustki’’ Tove Jansson. Ja jednak mam wydanie pierwsze w twardej oprawie. Co ciekawe, stało ono i czekało na przeczytanie ok. 4 lata! Pamiętam, że zapłaciłem wtedy za nie aż ok. 40 zł, bo książka drożała z każdym tygodniem, a nie było wtedy jakiejkolwiek informacji o planowanym dodruku. Niemniej cieszę się z posiadania właśnie tej edycji. Ma twardą okładkę, więc znacznie bardziej pasuje do ,,Muminków’’. Przejdźmy jednak do treści.


Jest to historia pozornie niemająca nic wspólnego z Muminkami, aczkolwiek doszukałem się w niej niuansów, będących sprytnie poukrywanymi nawiązaniami do Doliny Muminków. Mam tu na myśli np. opis domu Anny Aemelin czy niektóre myśli Katri King, które wyraźnie nawiązują do np. Too-Tiki (jednak miejmy na uwadze, że postać ta była inspirowana partnerką samej Tove).

Książka to zapis niezwykle intrygującej opowieści, który zmieszczono na raptem 240 str. Jest w nim pełno niejasności, a ostatni rozdział wprowadził kompletną konsternację. To historia dwóch kobiet (czyżby kolejna aluzja do związku Tove…), które połączyła naprawdę osobliwa relacja. Co ciekawe, połączył je brat Katri, który wydaje się odgrywać rolę zupełnie marginalną. Jak pisałem wyżej, pełno tu zagmatwać. Wiele postępowań Katri jest doprawdy niezrozumiałe, ale nie jest to dla książki ujmujące. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, iż to jej duża zaleta. To bardzo krótka historia, w której pozornie wszystko wydaje się nie mieć sensu. Próżno szukać w niej wyraźnego zakończenia czy interpretować danego zdarzenia, bo po chwili następuje zupełnie inne, przez które dotychczasowe rozważanie staje się pozbawione sensu. I naprawdę zaskakujące, że to ma sens.

Poza tym akcja dzieje się w malowniczej miejscowości, którą śnieżyca odcięła od świata zewnętrznego do tego stopnia, iż listonosz musi jeździć po pocztę na nartach. Skute lodem morze również opisano ujmująco, przez co autorka sprawia, że możemy wyobrazić sobie iście skandynawski pejzaż. Ponadto mamy tu niezwykle szczegółowe opisy budynków, które tylko ułatwiają zadanie wyobraźni.

Bohaterki są wykreowane… nawet do końca nie wiem jak, z pomysłowością czy po prostu osobliwie. To duet, który wydaje się początkowo świetnie żyć bez świadomości obecności tej drugiej, aczkolwiek później stają się nierozłączne.

To naprawdę interesująca książka. W sumie nie wiem, co mógłbym powiedzieć o bohaterkach, ale zwyczajnie czuję, że była to świetna książka. Nie napisano jej na siłę. Miała być krótka – i jest. Ciekawi mnie, jak Tove wypadła w ,,Córce rzeźbiarza’’, która czeka na przeczytanie stosunkowo krótko, bo kupiłem ją na WTK 2018. Póki co mogę stwierdzić, że Tove w roli pisarki prozy dla dorosłych sprawdziła się znakomicie.

Komentarze

Inne ciekawe artykuły

100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK (EDYCJA 2017)!

Mamy Nowy Rok, a jak wiadomo, jaki nowy rok, taki cały rok. Czy książkoholik może zacząć go lepiej, niż od przepięknych okładek? W każdym razie ja nie, dlatego przygotowałem listę 100 NAJŁADNIEJSZYCH OKŁADEK z (nie tylko) 2017 . Nie tylko, bo chyba 9 tytułów pochodzi z poprzednich dwóch lat, ale są tak piękne, że nie mogło ich tu zabraknąć :-) Nie miałem pomysłu na żaden sensowny podział, bo każda z tych okładek podoba mi się tak, że musiałbym robić często ex aequo, więc wyszłoby albo mniej, albo więcej niż 100 pozycji. Dlatego jedyny podział to: okładka miękka; okładka twarda + zintegrowana oraz kilka pozycji po angielsku. (jeśli książkę wydano i w miękkiej, i w twardej okładce, to pokazana zostaje w twardych; wiadomo, #teamtwardaokladka zobowiązuje) Występuje tu kilka serii, gdzie np. jeden tom wydano w 2016, a drugi w 2017 oraz gdzie kilka niezwiązanych ze sobą książek wydano w jednakowej szacie graficznej (np. Gaiman od Maga). Nie sugerowałem się też tym, czy dana książka

Koszmarny Karolek. 5 książek - 11 części

Ostatnio bezcelowo przechadzałem się po mieście i postanowiłem wstąpić do okolicznego "Book Book'a". Jak prawdziwy książkocholik wyszedłem nie z jedną czy dwoma, ale pięcioma książkami Francesci Simon z serii "Koszmarny Karolek". Koszmarny Karolek i kino grozy   Tym razem Karolek postanawia nakręcić własny film grozy! Niestety na identyczny pomysł wpada Wredna Wandzia, więc  prawdziwy horror przeplatany gagami toczy się  w rzeczywistości w domu Karolka. Francesca  Simon w błyskotliwy sposób opisuje historie z  życia Karolka, bawiąc i rozśmieszając zarówno  dzieci jak i ich rodziców. Książka - 104 str. okładka miękka, klejony grzbiet. Opis z okładki Cena 17.90  ----------------- Krótka recenzja:     Nikomu nie trzeba chyba przedstawiać Koszmarnego Karolka, ani Doskonałego Damianka.     Najnowsza część mogłaby być tylko grubsza. Jedynie 5 historyjek to moim zdaniem stanowczo za mało. Tym ra

Dziennik Cwaniaczka 11 części

Tydzień temu za naprawdę śmieszne pieniądze kupiłem 10 części sagi "Dziennik Cwaniaczka''. Po 2-ch dniach dokupiłem jeszcze ,,Zrób to sam!'' Każda książka:  miękka oprawa, klejony grzbiet, wewnątrz całkiem dużo czarno-białych rysunków autora. Krótka recenzja  całego cyklu: Mogłem napisać po 3- 4 zdania do każdej części po kolei, ale zdecydowałem się na ogólny opis całego cyklu, gdyż tylko tak mogłem uniknąć spoilerów. *** Jeff Kinney świetnie pokazał współczesne problemy młodego gimnazjalisty. Greg jest po prostu pechowcem i  że się tak wyrażę ''życiowym przegrywem''. Wyśmiewany przez rówieśników i (chodź nie specjalnie) również przez nauczycieli Greg stara się zostać zapamiętany jako Super Gość. Niestety nie pomaga mu w tym nawet czarna skórzana kurtka.... Kiedy wydaje mu się, że jest upokorzony po wsze czasy nadarza się okazja na odbicie się od dna; i to wcale nie kolejna próba podpięcia się pod ''prestiż'' R